... bo ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać...

wtorek, 10 lipca 2012

Zasłyszane rano 


Kemping, weekendowy ranek po całonocnej burzy. 

Nieznajoma:  Panie, widział Pan latającą orkę? taka dmuchana, duża, niebieska była...córka tak płacze.
JA:  ?!
Nieznajomy:  A może chociaż krokodyla, który gdzieś mi tu odfrunął? 
JA:  .......

poniedziałek, 9 lipca 2012

z cyklu: ".. bo ludzie nigdy nie przestaną mnie zaskakiwać..."


"Ukradł tonę cementu. Wiózł ją... tico" - dzisiejszy news znaleziony na Onecie


Czyli brawurowe zatrzymanie dziadka-recydywisty, która uczy młodziaków jak kraść z fasonem, animuszem i fantazją.




Zasłyszane dzisiaj rano:

10.00 . PKP. Stacja Warszawa Zachodnia. Poranny chaos związany z opóźnieniami. Wkurwieni pasażerowie, rozhisteryzowane dzieci, bezdomni, gołębie. Krzyki, piski, zacięte drzwi, "panie nie pchaj się", " który pierwszy ruszy?" i  "kierownik pociągu chuja wart, bo nic nie wie". I nagle jakby nigdy nic.. z głośników zaspany głos:

-"Uwaga, w związku z ZAKORKOWANIEM SZLAKU możliwe opóźnienia pociągów. Przepraszamy"

Ot nic, po prostu się zakorkowało. PKP dopadł szlak, pasażerów dopadł szlag.

piątek, 6 lipca 2012

z życia wzięte: 

znajomy:      Wezniesz mi obiad?

ja:                KURWA STUDENCIE!
                    jak zrobisz jeszcze jeden karygodny błąd w pisaniu do mnie
                    to nie gadam z Tobą,  bo mnie kurwa krew zalewa kiedy człowiek z 
                    wyższym wykształceniem TAK PISZE!
                    CO ZNACZY WEZNIESZ ?????

5 minut ciszy...

znajomy:     To nie:D !!!
Blog o absurdach dnia codziennego. Absurdy rejestrowane codziennie, publikowane czasami, śmieszne rzadko. Blog nie dla Ciebie i Niego, nie dla Niej i Nich. Blog pisany przez autora dla autora. Dziękuję.